Oby to były ostatnie urodziny Putina, jako postaci kogokolwiek obchodzącej, przyciągającej uwagę.
Choć niestety jest pewne, że ten i ów nieźle będzie żył z tantiem od analitycznych biografii. To będą spore nakłady, może ciut mniejsze niż w przypadku biografistyki poświęconej Adolfowi H., ale kto wie czy nie porównywalne z biografiami Józefa S.
Życzmy sobie, żeby Europa stała się szybko kontynentem na tyle nudnym i przewidywalnym, że biznesowo opłacać się będzie produkcja serialu przez kilka sezonów pokazującego niuanse trudnego życia nastoletniego żulika z ogromnymi ambicjami z Leningradu w klimacie tak mrocznym i fantastycznym jak Chernobyl HBO z 2019.
Codziennie medialne splątanie usiądziemy sobie przed telewizorem. Po pracy, przed snem, wyluzowani. Żyjemy w gęstych interferencjach obrazów, coraz bardziej przypominamy spokojnie siedzącego na tronie Innocentego X z obrazu Francisa Bacona. Wiemy prawie wszystko. Wszystko mamy pod kontrolą.
