Wobec zaskakującej nowości, wobec skali katastrofy, na chwilę? Zapominacie. Oczywiście, zapominamy języka, nie tyle „w gębie” co w głowie. Może i dobrze, ale w tych krótkich chwilach nie słuchajmy dobrych rad, patrzmy tam, gdzie chcemy patrzeć, wyżej, głębiej, bystrzej, przez łzy, mimowolnie. Patrzmy swoje. Może to coś da?
Zdaniem wielu badaczy procesów neuronalnych ośrodki i szlaki korowe odpowiedzialne za reakcję na zupełnie nową, nie znaną organizmowi sytuacje są bardziej rozbudowane w prawej półkuli mózgu, są bardziej aktywne w okresach szybkiego wzrostu i też szybciej się starzeją (C. Chiron, I. Jambaque, R. Nabbout, R. Lounes, A. Syrota, O. Dulac, The right brain hemisphere is dominant in human infants., Brain, vol. 120, Issue 6, Jun 1997, p. 1057–1065, https://doi.org/10.1093/brain/120.6.1057).
Nowym wyzwaniem poznawczym jest także każda katastrofa, ostry kryzys.
Jakie rady zjawiają się wtedy w przestrzeni społecznej? Pierwsza, najzupełniej oczywista brzmi: nie patrz tam! Nie podchodź, nie interesuj się, idź dalej, zamknij oczy! To nie jest zła rada. Stosują ja prawie wszystkie galerie sztuki. Nie patrz tam – patrz tu. Tu są obrazy. Wiszą i pokazują, co i jak. Chronić mają przed ekspozycją na drastyczność, pozwalają zachować rutynę reakcji, oszczędzają energię organizmu, zmniejszają liczbę przeszkadzających gapiów.
Nie jest to też dobra rada. Sprawia, że błyskawicznie obojętniejemy, gorliwiej powtarzamy sekwencje działań, które dopiero co okazały się niewystarczające.
Tak zwany powrót do normalności może być powrotem do raju, ale nie za cenę przymykania oczu na komendę.
Ciekawa jest korelacja między umiejscowieniem w prawej półkuli ośrodków aktywujących się wobec nowej sytuacji, zarówno jak ośrodków tzw. uczenia się niewerbalnego. Byron P. Rourke (Nonverbal Learning Disabilities: the Syndrome and the Model, 1989) wykazał, że upośledzenie takiego uczenia się częściej jest wywołane przez uszkodzenia prawej półkuli. Nadal nie wiemy co łączy te ośrodki, ale można założyć, że ograniczenie zdolności do uczenia się – nie poprzez język (np. komendę, polecenie, jasno sformułowany zakaz i nakaz, informatyczny: wiersz poleceń), – skłonność do zachowań rutynowych, sztywność umysłowa, wobec tego co zaskakuje nakładają się na siebie na poziomie neuronalnej aktywności.
To może być neurologiczne źródło bardzo wielu zjawisk społecznych jakie rozgrywają się po każdej katastrofie. Presji na szybką jej memoryzację, rocznicową rytualizację, zmianę w bodziec całkowicie kontrolowany, na przykład przez władzę.
Bezdyskusyjne jest to, że każdy rodzaj nowości aktywuje ośrodki wyspecjalizowane w przetwarzaniu nie języka, ale obrazu. Tak, tak. Obrazu. Kiedy pojawia się narracja opisująca, „przed-stawiająca” to co właśnie się wydarzyło, powraca wspólna cecha każdego języka i każdej znanej nam formy władzy: struktura hierarchiczna. Wszystko co nowe znalazło już swój wyraz, zostało wpasowane w gramatykę, rekurencję, w uspokajającą podległość. Znaczy to, że lewa półkula z większym planum temporale w płacie skroniowym zajmującym się rozpoznawaniem mowy przejęła rolę dominującą. Wszystko wróciło do „normy”, możemy wspominać. Przeglądać setki zdjęć w telefonie.
Grafika: Kahramanmaraş, początek lutego 2023; plakat filmowy autorstwa Agaty Samulskiej; znana twarz na innym plakacie do tej samej „czarnej komedii”.