Klein „wykreślił wszystkie linie paraboliczne na rzeźbie Apolla Belwederskiego, którego rysy cechuje wysoki stopień piękności klasycznej. Krzywe te jednak nie mają prostego kształtu i nie dało się wyszukać ogólnego prawa, któremu by podlegały” (D. Hilbert i S. Cohn-Vossen, Geometria poglądowa, przeł. A. Dawidowicz, Warszawa 1956, s. 183-184). Piszą też autorzy, że: „Z niezmienniczości krzywizny Gaussa przy zginaniu wynika zatem, że nie da się przyłożyć płaskiego kawałka papieru do płata powierzchni o krzywiźnie dodatniej lub ujemnej. Doświadczenie uczy, że w pierwszym wypadku papier fałduje się, w drugim zaś rozdziera”. Człowiek jest fizycznie ograniczony powierzchnią, która „zawiera zarówno punkty o krzywiźnie dodatniej, jak punkty o ujemnej krzywiźnie Gaussa” (s. 183, dół). Matematyka, którą dziś znamy, musi jeszcze bardzo wiele rzeczy odkryć zanim stanie się narzędziem potrafiącym opisywać i chronić to co jest żywe (βίος, ζωή, vita). Jedyną, która wydawała się dawać z tym radę, miała być fotografia (reklamowa).
Jednym z pierwszych, który w ironiczny sposób odwołał się do tej iluzji (fotografii reklamowej) był Zbigniew Libera. Swoje „dzieło w procesie” zatytułował Rzeczywistość jest płaska, w czym, jak sugerowała Bożena Czubak na wystawie Libery w Atlasie Sztuki, daje się dostrzec paralelę do koncepcji francuskiego pisarza, scenarzysty i prekursora nouveau roman Alaina Robbe-Grilleta. Widzenie „spłaszczające” uznał on za jeden z rudymentów kondycji modernistycznej, antytezę tradycyjnego, przedmodernistycznego pojmowania głębi. Jakkolwiek by było, to był także punkt wyjścia pracy Libery, który chciał wykazać prawdziwość teorii płaskiej rzeczywistości. Posługuje się w tym celu nie tyle samochodem jako kanonicznym produktem kultury modernistycznej, ile jego obrazem. Rzeczywistość jest płaska, powiada Libera, bo widzimy ją zapośredniczoną przez obraz, który dokonuje stereotypizacji widzenia.
A skoro tak, to co się stanie, gdy podejmie się próbę restytucji tego obrazu w rzeczywistość trójwymiarową, która jest u źródła płaskiego obrazu? I jak ta zrestytuowana rzeczywistość będzie się prezentować? Inaczej mówiąc: jaki będzie wynik takiej hiperkonstruktywistycznej konwersji?
Urodzony w 1959 r. w Pabianicach artysta zdaje się być dzisiaj jedynym, który jest w stanie dać sobie radę z płaskim opracowaniem urbanistycznego planu Łodzi i zamienić go w piękną, tętniącą prawdziwym życiem rzeczywistość. Atlas Sztuki zawsze był w dobrych układach ze Zbyszkiem. Dwie wystawy zobowiązują…