fbpx

Bo nie jest światło,
by pod korcem stało

Minister kultury zmienił reprezentanta Polski na Biennale Weneckim

Nie zachwycimy świata projektem Polskie ćwiczenia z tragiczności świata. Między Niemcami a Rosją. Kłopot w tym, że takie ćwiczenia będziemy długo (do bólu) powtarzali w kraju. No, ale prosty minister w stopniu podpułkownika nie musi tego wiedzieć. 

Obrazy Ignacego Czwartosa – jak powiedział kiedyś Jerzy Nowosielski – są doskonale „abstrakcyjne”. Choć czyste w swoim gatunku, to jednak wyjątkowo „ciepłe”, uczuciowe. Oszczędne w formie, wręcz skąpe, o zgaszonej tonacji kolorystycznej, jest w nich jakiś spokój, dla niektórych – duchowość, dla innych – liryzm. Porównuje się je do tradycji malarskiej, którą rozpoczął Kazimierz Malewicz swoim „Czarnym kwadratem na białym tle”.
Czwartos abstrakcje zaczął malować będąc na studiach, jednak jego „artystyczne” początki stanowiły portrety nawiązujące do tradycji portretu trumiennego. Nie ukrywa, że polska sztuka sepulkralna robiła na nim zawsze ogromne wrażenie, a jego abstrakcje wywodzą się w dużej mierze z sarmackich portretów trumiennych malowanych na blasze. Poza tym, z czarno-białej fotografii nagrobnej. Pierwsze portrety nanosił na czarne tło, nawiązując do rodzimego malarstwa XVII-wiecznego. Stąd może zgaszona kolorystyka, brana – jak twierdzi Czwartos – z natury. Srebro blachy zastąpił przybrudzoną bielą, formę zaczął upraszczać, wchodząc w obszaru abstrakcji. Znużony nią znów powrócił do portretu, ale w inny sposób: tradycyjność stara się łączyć z abstrakcją. Efekty zobaczyć można w Otwartej Pracowni w Krakowie, gdzie oprócz czystej abstrakcji wystawia wizerunki zakonnic: tak jak trzeba, poważne, w czarnych habitach i hieratycznych pozach, otoczone jednak ramami malowanej abstrakcji. 

Malowane obrazy wymagają więcej uwagi niż obrazy medialne. To dziwne, biorąc pod uwagę nieprawdopodobną przewagę statystyczną tych drugich. Są wszędzie, są pomysłowe, są trafne, mimo tego obraz namalowany (lepiej lub gorzej) podpisany przez kogoś, kiedy już zdarzy się nam na niego popatrzeć bez pośpiechu, angażuje uwagę o wiele bardziej. Oby taki stan rzeczy utrzymał się jak najdłużej w kulturze XXI wieku.

Ministerstwo Kultury pewnie trzeszczy pod naporem doradców domagających się natychmiastowych zmian. Ministerstwo Kultury jest specyficzne, bo inaczej niż, na przykład, Ministerstwo Zdrowia, czy Obrony Narodowej, od razu zapowiada, że podejmuje się administrowania obszarem od państwa niezależnym, obszarem, na którym państwo ze zbyt dużą potrzebą zaprowadzania własnego, wyraźnego ładu może się mocno zbłaźnić. 

Ministrowi w takim tempie przelatują przed oczami migawki z TVP, a to z PAP, a to z TAI, że z pewnością nie przyglądał się obrazom Ignacego Czwartosa. Posłuchał doradców. Doradcy mieli sporo mocnych „merytorycznych” argumentów za tym, by zmienić reprezentujący Polskę na najbliższym Biennale w Wenecji projekt.  

Ta decyzja jest politycznym błędem. O wiele lepiej było pozwolić i kuratorom, i całemu (niemałemu) środowisku na pokazanie swojej tragicznej bajki o polskości szczerej, mocno skrzywdzonej na tle kanałów i weneckiej laguny. Dałoby się zobaczyć jakie zainteresowanie wzbudza, jak otwiera oczy, budzi sumienia, podnosi włosy. Zamiast tego będziemy przez lata słuchali sporów i wypominania politycznej cenzury. 

Ignacy Czwartos to nie jest zły malarz, to jest malarz kontrowersyjny, włożył sporo wysiłku by takim być. Szkoda, że nie będzie miał możliwości zobaczenia, czy spacerujący w upale po weneckich pawilonach światowy tłum zauważy jego „kontrowersyjność”. 

Sednem tego sprawnie utraconego pomysłu, była „tragiczność”. Nasza swojska, nie do podrobienia tragiczność, zawsze „pomiędzy”, „in zwischen”, „между”. Tragiczność to nasz hit eksportowy od co najmniej Insurekcji Kościuszkowskiej. 

Czy w Wenecji w 2024 coś takiego zostałoby zauważone? Czort jeden wie. Może jeszcze profesor von Aschenbach wiedział, ale podobno jego serce nie wytrzymało myśli, że nie będzie mu dane patrzeć wprost na polskość w czystej postaci. A wszystko to na weneckiej plaży. Doradcy raczej na pewno o tym nie pamiętali. 

Czy Czwartos to dobry malarz da się stwierdzić tylko spędzając prywatną chwilę przed jego obrazami. Argumenty przywoływane przez krytykę (np. Piotra Kosiewskiego w „Tygodniku Powszechnym”) są warte zapamiętania. Kosiewski (nie bez racji) dopatruje się na płótnach Czwartosa warstw „ziemistej mazi”. Czy to realizm, czy to tandeta, znów przez lata będziemy dyskutowali wyłącznie w kraju z uwikłaniem w niemalarskie, polityczne poglądy.

Gdyby jeszcze taka emocjonalna, „pamiętliwa dyskusja” mogła doprowadzić do tego, że na jednym obrazie spotkają się, wpadną na siebie wyraźnie, jak na ikonie pokazane, „święty” szalik Korony Kielce i „autentyczna” torba w kolorach tęczy. 

 Nic z tego, takie obrazy nie tylko w mediach będą nadal migały nam oddzielnie. 

 I to będzie miarą porażki Ministerstwa Kultury.

https://artinfo.pl/pl/blog/relacje/wpisy/ignacy-czwartos-malarstwo-otwarta-pracownia2/

Idem

Złapać za głowę i przytrzymać

Ludzka wyobraźnia na temat nieludzkich mocy jest zaskakująco prosta i stała. The Climax autorstwa Aubrey Beardsley, Aris (Daryl Hannah), replikant „podstawowy model

Liczymy dłużej, niż pamiętamy

Liczymy od zawsze. Chętnie liczymy to, czego na pewno nie dosięgniemy. Sprzed kilkunastu tysięcy lat pochodzą pierwsze monumentalne neolityczne założenia architektoniczne sytuowane

Wakacje będą, warto coś zaplanować

Myśleliście ostatnio o błogosławionym Radzimie Gaudentym, bracie przyrodnim św. Wojciecha, a od roku 1000 arcybiskupie gnieźnieńskim? Nie? Warto pomyśleć, szczególnie jak robicie

Zdecydujcie, co jest bardziej prawdopodobne

Są dwie możliwości: albo algorytm odpowiada za całość zmian wobec oryginału, albo treść zmienionego przemówienia ułożył człowiek. Ta scena jest pochwałą kunsztu

Jak co roku,

dwa miesiące po rozdaniu wszystkich statuetek Oscarów, po obejrzeniu wszystkiego, co w kinematografii obejrzeć trzeba, warto sprawdzić sobie biogram inżyniera Stefana Kudelskiego.

To może być wystawa znacząca

W budynku Starych Prokuratorii (Procuratie Vecchie) przy Placu Św. Marka w Wenecji od 20 kwietnia do 24 listopada zobaczyć można wystawę Andrzeja

Podróże? Oczywiście, że tak

Majówka! Nogi same niosą. Te nasze podróże prawie zawsze są wyśnione. Podróże wymyślone bez otwierania oczu. Podróże na ślepo?  Takie, jakie z

La Biennale di Venezia

Ani w sporcie, ani w sztuce nie chodzi głównie o emocje, czy rywalizację. Ani w jednym, ani w drugim przypadku nie potrafimy

Photo of the Year

Trzeba uświadomić sobie jak intensywna jest cyrkulacja wciąż nowych zdjęć, obrazów medialnych. To coś równie potężnego jak Golfsztrom, prąd wijący się między

Wariata wymyślił Cervantes

Człowiek po przejściach, z kłopotami finansowymi, ot, pechowy szaraczek, przykurzony weteran spod Lepanto. Wymyślił kogoś, kto walczy ze złym światem, kto sprzeciwia

Zaraz wybory, ważne wybory

Czas zająć się miastem. Czas na Mózg. Ale jeszcze nie na mózg architekta (miasta). Mózg (cerebrum) jest nazywany największym organem elektrycznym człowieka.

Chcecie na własne oczy zobaczyć

jak kilka lat po wojnie kobiece łydki w ciągu kilku sezonów stają się socjalistyczne w treści, choć nadal ponętne w formie? Chcecie

To wszystko to na pewno nie wy

To po lewej to stare naskalne zadrapanie, liczące może ponad trzy, a może tylko dwa i pół tysiąca lat. W naszych głowach

Nie, to nie w Łodzi 

To nie na Włókienniczej. To, jako żywo, jest globalna wersja wspólnej pamięci. Dziwicie się, bo jest radosna, twórcza, pełna inwencji, tryskająca świeżością

Rzeczy ważne są proste, bardzo proste

Święta, ich długa, mechanicznie, rytualnie powtarzana tradycja, tak stara, że nie pamiętająca już, co właściwie odróżnia chronos od aionu i kairosu, skoro

Znamy nie jedną pięciolatkę

Nie taką z warkoczykami, tylko taką, o której mówiło się z obawą na naradach, akademiach, plenach jako o planie pięcioletnim, który musi

Jak umarła klasa?

Jak przyzwoity, nadal czytający, lekko konserwatywny (ale bez przesady) inteligent ciężko pracujący ma obejrzeć przeróbkę, krotochwilę (wulgarną – vulgaris znaczy przecież po

Przedwyborczy tydzień marginalizuje seks

W sytuacji długotrwającej niepewności większość gatunków rezygnuje lub znacznie ogranicza aktywność seksualną. Porównawcze badanie poziomu seksualizacji obrazów w drugiej połowie XX wieku

Trzeba odpoczywać.

Jak często się da, trzeba robić przerwy w oglądaniu nad podziw wyrazistych, wielkoformatowych twarzy i postaci krajowej sceny. Zostaną z nami co

Gra o wszystko

Tempo pojawiania się kolejnych komentarzy, artykułów, reklam odnoszących się do jednego epizodu z podobno nudnego meczu piłki nożnej jest godne uwagi. Najwyraźniej

Film to świetny. Film to straszny.

Przed słonecznym weekendem, w piątek 8 września na zakończenie programu TVP postanowiła przypomnieć Kanał A. Wajdy.  Który z czynników zdecydował o emisji,

Tyle się dzieje w te wakacje!

Nie narzekamy na brak niusów. Nieoczywistym, a wartym rozważenia kierunkiem krótkiego wyjazdu może być Płock. Pomijając zachwycające, prawie romańskie drzwi do kolegiaty

Łańcuchy pokarmowe w Zamku Ujazdowskim

Podobno ekologiczny rozsądek (szczególnie na Wschodzie) podpowiada by bardzo długo, w milczeniu przyglądać się jak dookoła nas przyroda sobie świetnie radzi.  Jak

Wycinanka jest powszechna

Zdumiewające, że w świecie w całości ponoć utkanym z pikseli, rastrów, bitów i w kraju tak ceniącym kulturę ludową dopiero teraz, w

Zupa z odrobiną pasty do zębów

Tina Turner „zaczytywała” książki Edgara Allana Poe. Gombrowicz nie znosił Balzaka. W roku 1958 pisał: „Nie znoszę jego Komedii ludzkiej. Pomyśleć, jak

Sudanizacja

Sudan to starożytna kraina Kusz, z której przez stulecia pochodziło całe złoto Egiptu, to miejsce lokalizacji biblijnych kopalń króla Salomona. Chartum to

Instruct GPT, GTP-3, GTP-4, GTP-n+1

Obecna wrzawa ujawniająca niewyraźną obawę przed tempem nabywania umiejętności komunikacyjnych przez kolejne algorytmy warta jest porównania do stanowienia prawa dla rzeczywistości uginającej

Święto Pracy, Labour Day

Trwa ta tradycja od 1889. Skorzystajmy z, kto wie, może jednych z ostatnich obchodów bez udziału związkowych algorytmów, bez sunących w pierwszomajowym

Tylko fakty nas interesują podobno.

Co to właściwie znaczy? Fakt, czy raczej jego łaciński przodek – factum – występował w złożeniach, takich jak: factum est. Da się to

Trybunał w Hadze

Sprawa nie jest prosta. Choć brzmi to ładnie, kiedy wymienia się, że sto dwadzieścia trzy kraje uznają jurysdykcję Trybunału Karnego w Hadze.

Ptasie móżdżki

Nie wiemy do jakiego stopnia i czy w ogóle rozwój technologiczny i kierunek cywilizacji powtarzają wybory jakich dokonała ewolucja. Opuściło nas dziewiętnastowieczne

Fabuła na wspak

Jeden z niewielu zachowanych przedwojennych (z 1937) filmów awangardowych, czyli takich, które chciały pokazać niedostrzeganą oczywistość to Przygoda człowieka poczciwego (https://www.youtube.com/watch?v=FlaFGPiioPQ) autorstwa

Nie ma czasu, nie ma.

Gospodarka zassie każdą ilość w miarę wykształconych inżynierów. Wobec takiej powietrznej trąby, takiego wiru natychmiastowych potrzeb szansa, że jakaś uczelnia z rozpędu

Miłość to nie sielanka.

Walentynki, ale zaraz po: Proszę zwrócić uwagę na symbol Ecn  (économique). W liczniku zawiłego wzoru na miłość cudowną. Wzór został na poczekaniu

My w dwudziestym trzecim

Koniec roku przynosi wysoką falę podsumowań, dyskusji o wartych zapamiętania zdarzeniach w mijającym 2022. Dyskusje będą – biorąc pod uwagę kalendarz wyborczy

Patrz w niebo, na chłodno patrz

Chcecie sprawdzić znaczenie słowa „zima”? Ekonomiczną prawdę o zimie dawno temu namalował Bruegel. Trzech myśliwych, pół dnia gonienia w głębokim śniegu, sfora

Raj a Smart City

W technologicznie sfiksowanej cywilizacji wszystkie jej elementy powinny być dokładnie nazwane i opisane. Raj jest ikonografią nagości, stanu wzajemnego podobieństwa (raczej szpetnego),

Co widać w Polsce rano 10 listopada 2022?

Barwy narodowe: szarości, plucha, mży. Za to jutro, już jutro! Kolejny raz entuzjastyczne tłumy będą witały Dziadka na dworcu. Mżawka nie zachęca, ale wystarczy