Nie tylko Scotland Yard, ale i dysponujące większą swobodą i budżetem służby (MI7) wciąż próbują uzyskać całkowitą swobodę w poruszaniu się we wszystkich kierunkach. Do tej pory taka charakterystyczna dla lotnych umysłów zdolność podążania za kolejnymi znakami i składania z tego logicznych ciągów zdarzeń jest możliwa tylko na płaszczyźnie kartki, tylko w przestrzeni fabuły. 5inLodz testuje własny prototyp oparty na zjawisku superpozycji semantycznej (semantic superposition/semantic suppression). Nie wszyscy chcemy być Sherlockami Bondami, wszyscy chcemy – czasem – poznać prawdę.
5InLodz pracuje nad unifikacją oznaczania tego, co kardynalne. W prawo, w lewo, w górę, w dół? W większości sytuacji i języków cztery kardynalne kierunki: w lewo, w prawo do przodu do tylu wystarczają dla ustalenia dokąd zmierzamy. A gdzie pozostałe dwa: w górę, w dół? Za sprawą grawitacji i ewolucji takie poruszanie się, które nas jako gatunek bardzo ekscytuje możliwe jest tylko w wyobraźni. W himalaiźmie i awiacji, za pomocą drabiny lub sprytu. Ten ostatni przydaje się tym, którzy ryzykując bolesny upadek pną się w górę hierarchii społecznej i tym, którzy lubią czytać tak intensywnie, że nie muszą czekać na dedukcję Sherlocka by domyślić się zakończenia.
Nasze oko porusza się bez ograniczeń: w górę, w dół, w lewo i w prawo po czytanym tekście. Brak wysiłku przy ruchu do góry zbliża lekturę i latanie. Każdy kto się zaczytał choć raz pamięta ten dziwny stan „zawieszenia pomiędzy światami”. No, ale gdzie zdolność do łatwego poruszania się także: do przodu i do tylu, czyli: w głąb książki, pod powierzchnię kartki i z powrotem ku sobie, dalej od powierzchni tekstu? Okazuje się, że z sześciu możliwych do pomyślenia kierunków ruchu, ułożonych wzdłuż trzech wymiarów przestrzeni i chodząc i czytając mamy swobodę ruchu tylko w czterech. Jeden wymiar zawsze pozostaje ukryty poza naszym zasięgiem. Może dlatego tak lubimy czytać kryminały?
Sherlock na linkach „wprost” odsyła do osi kartezjańskich, czyli do zagadnień podstawowych dla planowania, budowania, organizowania, etc., a równocześnie wprost pokazuje tęsknotę za swobodnym fruwaniem. Jedno wobec drugiego jest tak przeciwstawne jak oś Y wobec osi X. To jest osnowa i wątek ( a razem oczywiście: textum) każdego Lebensweltu (Live-world), a więc także każdego miasta, każdej gry, każdej „możliwej do pomyślenia” sytuacji.
Key words: a cardinal mark; lecture of space dimenssions; semantic ambiguity; lively intelligence; Sherlock deduction; 不可理解的结论