Najbardziej rewolucyjną zmianą, jaką wprowadził około 1852 roku w swoim paryskim sklepie Le Bon Marche Aristide Boucicaut, w którym był współudziałowcem, było pozwolenie klientom na swobodne chodzenie między towarami i samodzielne wybieranie. Żadnych pytających ekspedientów, żadnych gorliwych subiektów, żadnych nagabywań. Można było oglądać w milczeniu i wyjść bez kupienia czegokolwiek i bez pytań po co się przyszło. Boucicaut zmarł w 1877 jako bardzo bogaty człowiek. Nawyk oglądania w milczeniu upowszechnił się szybko. Kupowanie i sprzedawanie bez słów, bez targowania, bez kontaktu wzrokowego to codzienność końca XX wieku.
Dziś to oczywistość. Trudno konwersować z automatem do dystrybucji kanapek i kawy, czy samoobsługową kasą.
Sądząc po zdjęciach ilustrujących to, co dzieje się w Rosji także wojny mają się rozstrzygać nie dzięki wyrzutniom pocisków termobarycznych czy dronom.
Powszechne jest oczekiwanie, że o wygranej zdecydują puste półki. To może być złudna nadzieja. Puste półki to kategoria znacząca zupełnie coś innego na Wschodzie i na Zachodzie.