Czytali księgę: Prt M Hrw. Brzmi dziwnie, bo jest stare. Dziś wymawia się to mniej więcej tak: peret em heru. Najlepiej zachowany egzemplarz o długości dokładnie 9,70 metrów znaleziono w grobie (KV46) Juja i jego żony Tuju w Dolinie Królów w 1905 roku. Co się zmieniło od tego czasu? Wszystko, ale rzeczy najważniejsze i drobiazgi są takie same. Juju, kapłan boga Min pochodzący z Ahmin jeśli czytał, robił to przewijając tekst podobnym gestem jak my pochylając się nad smartfonem. Ten Egipcjanin z czasów XVIII dynastii, jak współczesne nastolatki nie wyobrażał sobie, że tekst można przekartkować. Nie było jeszcze kartek ani kodeksów. Rzeczywistość, tak jak dziś wydawała się jednym ciągłym pasmem zdarzeń: flow, wylewem taktowanym rytmem dni i nocy. Tytuł księgi brzmi: O wychodzeniu za dnia [nw (masculine plural of nj (“of”) + prt (infinitive of prj (“to come forth”) + m (“in, during”) + hrw (“day”); Going out in Daylight]. I to jest niezmienne. Po 60-tce tak się właśnie robi coraz więcej rzeczy: za wczasu, za dnia. Człowiek wie już dobrze, że wcześniej czy później mrok zgęstnieje, odmieni się i nagle będzie za późno. Czyta się cokolwiek, ale bez pośpiechu, dla samej czynności, nie dlatego, że nie domyślamy się zakończenia. Nie wiemy czy Jeju dożył do 60-tki, ale to bez znaczenia. Egipcjanie zaczynali na dobre czytać po śmierci. Czytali wtedy uważnie, czytali wszystko co zapisano im na spowijających ich bandażach. Były to bezcenne wskazówki jak przechytrzyć demoniczne straże, uniknąć pułapek, nie zabłądzić i dotrzeć do miejsca wiecznej szczęśliwości na Pole Trzcin (Jaru). By leniuchować tam, w chłodzie nad rzeką, sącząc piwo przez „milion milionów lat”. Tak, po 60-tce szukamy takich lektur. Szkoda, że gdzieś w przeciągu pomiędzy XIV w. przed Ch. i naszym XXI zagubił się nawyk czytania po śmierci. Warto by do tego wrócić. Tym bardziej, że i wtedy i teraz, w tym wieku wszyscy wiedzą, że prawdziwe życie zaczyna się i toczy w mroku, a mimo to zdarzają się nam przyjemne chwile.
5inLodz zwróciło się do Jeju z prośbą o przekazanie 5 metrów swoich najważniejszych papirusów. Czekamy na odpowiedź, nie ma pośpiechu, zdążymy peret em heru.