Tylko dlatego, że czytacie po polsku, w jednym ze słowiańskich języków Wschodniej Europy albo jeszcze niedawno „zamieszkiwaliście” na Włókienniczej w Łodzi? No więc, tylko wydaje się wam.
Roberto Calasso (Zaślubiny Kadmosa z Harmonią, przeł. S. Kasprzysiak, {Le nozze di Cadmo e Armonia}) w dwóch zdaniach, tak zdawkowo jak to możliwe przypomniał co łączy całkowite zamroczenie rozumu i coś, o co warto grać: unieważnienie wyroku Losu.
„Z miłości do Admeta Apollon upił Mojry i być może było to najbardziej szalone święto, o jakim napomknienie do nas dotarło, ale o jakim nic więcej nie umiemy powiedzieć prócz tego, że się odbyło. Mojry, dziewczęta o pięknych ramionach, które przędą nić życia każdego ze śmiertelnych, pojawiają się w wyobraźni Plutarcha jako »córy Ananke«, Konieczności. A Konieczność, jak przypomina Eurypides, który »dzięki muzom się wzniósł w przestworza« i »silniejszego nic od Ananke nie znalazł«, jest jedyną potęgą, która nie ma ołtarzy, ani posągów. Ananke to jedyne bóstwo, które nie wysłuchuje próśb przedkładanych jej razem ze składaną ofiarą. Jej córki można podejść tylko posłużywszy się upojeniem. I bardzo rzadko pijaństwo okazuje się silniejsze od nich. Apollon potrafił tego dokonać, ale tylko dzięki miłości do Admeta, ponieważ pragnął odwlec jego śmierć.”
Rezygnacja z Rozumu Śmiertelnym przychodzi z trudem. Bogom – jak zwykle – dużo łatwiej. Ale i oni muszą mieć śmiertelnie dotkliwy powód.