Timothy Snyder jest bez dwóch zdań rozsądnym polemistą. Jednym z niezbyt wielu zachodnich badaczy, którzy rozróżniają na Wschodzie detale mniejsze od Uralu. To nie jego wina (raczej zaleta), że posiada w dyspozycji duży medialny impact factor. Niemniej, wyjątkowo wkurzające jest to, że trzeba miesiącami czekać na głos amerykańskiego profesora (koniecznie trzeba sprawdzić na którym miejscu, w której prowadzonej przez komercyjne spółki liście lokują się zatrudniające go uczelnie) by oczywiste kwestie i zagrożenia pojawiły się w dyskusji publicznej w Polsce.
Snyder napisał, że Rosja Putina wykorzysta wiedzę jaką zgromadziła Rosja Stalina i która to wywoła światowy kryzys żywnościowy. Prawdę napisał, ale to wiedzieli niemal wszyscy od marca, odkąd okazało się, że Kijowa Rosjanie szybko nie zajmą.
Cały masterplan tej wojny jest oparty na sentymentalnej partyturze z planów, celów i marzeń ZSSR. Nie istnieje nic więcej, poza desperackimi próbami przełożenia tych propagandowych mrzonek na język dających się wykonać w 2022 roku rozkazów. Dlatego tak kiepsko Rosjanom ta wojna wychodzi.
Wszystkie te trupy, nieszczęścia, zniszczenia są tylko elementem gigantycznej rekonstrukcji historycznej. Być może z perspektywy analityka z City trudno – na trzeźwo – w to uwierzyć, ale doprawdy, nie ma żadnego ukrytego planu ekonomicznego, tylko mieczta / marzenie o rozmiarze imperium. Ono wynagradza (i finansuje wszytko).
Zaledwie trzy lata temu prawie niezauważony (mimo nagród) przemknął film Agnieszki Holland Mr Jones / Obywatel Jones / Ціна правди. A był to film o smutnych losach walijskiego dziennikarza Garetha Jonesa, który w 1933 r. w czasie wizyty w ZSSR urwał się enkawudzistom, dotarł na radziecką Ukrainę i na własne oczy zobaczył jak wygląda sztucznie wywołany, masowy głód. Nikt na Zachodzie nie chciał wierzyć w jego relację o sile państwowego terroru opartej na najprostszym pomyśle: zagłodzić.
Голодомо́р to wydajna radziecka technologia społeczna, nie wymagająca zachodnich komponentów. Zastosowana w latach 1932-1933 zabiła około 5 milionów ludzi. Bez żadnych wybuchów, skażenia, bez potrzeby prowadzenia działań wojennych. Z wojskowego punktu widzenia nie ma wad, przenosi walkę daleko od własnego terytorium, nie angażuje dużych środków, w jej zasięgu leży cała północna Afryka, a więc i południe Europy.