Obecna wrzawa ujawniająca niewyraźną obawę przed tempem nabywania umiejętności komunikacyjnych przez kolejne algorytmy warta jest porównania do stanowienia prawa dla rzeczywistości uginającej się pod naporem technologii w połowie XIX wieku. Oczywiście zabezpieczymy się jurystycznie na wszelkie możliwe sposoby. Kancelarie i gremia układające teraz regulacje prawne dla nowej technologii będą, oczywiście dla usprawnienia pracy, korzystały z umiejętności ChatGPT. To nic złego, wręcz przeciwnie, ale pora między sobą parę słów zamienić „w temacie” wiary, że ludzkie stanowione prawo ogranicza technologię.
Wizja, wyraźna, dobrze skalkulowana wizja korzyści z „szybszej” komunikacji, z szybszego, mechanicznego przetwarzania informacji, z przyspieszenia tempa akcji jest jedynym horyzontem ograniczającym.
Oczywiście zaczniemy od precyzyjnych regulacji nakazujących by przed każdym użyciem ChatGTP pojawiał się człowiek z czerwoną chorągiewką sygnalizujący taki rodzaj nowej komunikacji. Angielska ustawa znana jako Red Flag Act wprowadzona w 1865 roku została już w 1878 złagodzona, człowiek z chorągiewką poprzedzający lokomobil parowy mógł truchtać przed nim w odległości 20 jardów, wobec wcześniej obowiązujących 60-ciu. W XXI wieku pójdzie pewnie ciut szybciej, mamy podobno mniej miejsca i czasu.