fbpx

Bo nie jest światło,
by pod korcem stało

M. Sosnowska, M. Szczęsny, K. Wiktor w wyborze A. Turowskiego: La déchirure (Rozdarcie)

Jacek Michalak

Z przyjemnością zapraszam do Atlasa Sztuki na wystawę zatytułowaną La déchirure przygotowaną przez prof. Andrzeja Turowskiego. W naszej galerii prof. Andrzej Turowski zadebiutuje jako kurator, choć znamy się od lat. 
W przeszłości profesor był autorem tekstów komentujących wystawy prezentowane w Atlasie Sztuki, a w 2012 roku wystąpił w nowej wówczas dla siebie roli artysty. 
W naszej przestrzeni wystawienniczej pokazaliśmy wtedy stworzoną przez Andrzeja Turowskiego i Annę Baumgart instalację związaną z projektami artystycznymi tej dwójki twórców – filmem Anny Baumgart zatytułowanym Zdobywcy słońca i książką Andrzeja Turowskiego zatytułowaną Parowóz dziejów, która jest zarówno rozprawą historyczną, jak i fikcją naukową z wątkiem sensacyjnym.

W swojej najnowszej wystawie prof. Turowski zajął się pojęciem rozdarcia w sztuce. W tekście kuratorskim towarzyszącym wystawie przybliżył kontekst intelektualny zagadnienia rozdarcia w ujęciu historycznym. Przygotowując wystawę La déchirure, kurator zaproponował współpracę trójce artystów: Monice Sosnowskiej, Markowi Szczęsnemu i Karolinie Wiktor. Powody zaproszenia do tego pokazu Marka Szczęsnego wyjaśniał tak: “Twórczość Marka Szczęsnego znałem od lat. (…) Od lat obserwuję jego ››zmagania z formą‹‹; poszukiwania gestu, który ››zbuduje obraz; powracanie do powierzchni, którą będzie można ››nasycić kształtem i znaczeniem‹‹. Nie zawsze mu w tym towarzyszę, nie zawsze się z nim zgadzam. Uważam jednak, że należy do twórców, dla których forma ma swoją metafizykę, a sztuka dąży do znalezienia tego ostatniego pęknięcia, za którym nie ma już nic”. Jak pisze w swoim tekście kurator wystawy zaproszenie Moniki Sosnowskiej to, między innymi, wynik zainteresowania jej projektem Wieża: “Zainteresował mnie ten projekt, tym bardziej, że wieża była przedmiotem wielu moich studiów. Biblijną historię Wieży Babel traktowałem jako jeden z toposów ››budowniczych świata‹‹, czyli artystów awangardy, którzy zarazem wierzyli w jej konstrukcję i przewidywali nadchodzącą katastrofę. Mroczny labirynt wieży nie był w moim przekonaniu antytezą radosnej budowy: on w niej tkwił, był ciemną stroną tego samego dzieła. Zagrażał jego strukturalnej spoistości, jego racjonalnej całości, jego uniwersalnej jedności”. Natomiast o udziale w wystawie Karoliny Wiktor Andrzej Turowski pisze: “Znałem jej dawne prace, z okresu, gdy była twórczynią radykalnych performansów (razem z Aleksandrą Kubiak), potem zniknęła z mojego pola widzenia. Z wywiadu telewizyjnego (w 2014 roku) dowiedziałem się o jej wypadku, chorobie i afazji. Zainteresowałem się jej blogiem, w którym pisała o afazji, jej książką Wołgą przez Afazję, wystawą w Zachęcie, gdzie z biograficzną pieczołowitością pokazała swoje afatyczne pismo i afatyczne terytorium, a wreszcie dotarłem do materiałów konferencji zorganizowanej przez artystkę poświęconej kulturze i neuronauce. Wówczas już pracowałem nad łódzką wystawą i mimo, że na pierwszy rzut oka wszystko różniło twórczość Wiktor oraz Szczęsnego i Sosnowskiej, zainteresowały mnie głębsze powinowactwa między tymi artystami. Chodziło o wyraźne odniesienia w twórczości artystki do stylistyki konstruktywistycznej awangardy (Sosnowska korzystała z modernistycznej architektury, Szczęsny z modernistycznego płótna), a zarazem nowoczesnego formalizmu teoretyków i artystów rosyjskich, którzy w sposób istotny określili pojmowanie ››czystego obrazu‹‹ głęboko zakorzenione w sztuce pierwszej połowy XX wieku. W pracach Wiktor dostrzegałem próby dekonstrukcji tego paradygmatu na gruncie współczesnego neoformalizmu, a zarazem zakwestionowania doskonałości ››systemu językowego‹‹ (znakowego) polegające na postawieniu w miejsce strukturalistycznej pełni jego konstytutywnego rozdarcia”. 

Wybór tych artystów bardzo mnie ucieszył. Monika Sosnowska, artystka o renomie międzynarodowej, rzadko prezentuje swoje prace w kraju, twórczość Marka Szczęsnego nie jest bliżej znana polskiemu widzowi, zaś Karolina Wiktor, która od kilku lat zajmuje się poezją wizualną, pozostaje nieco poza głównym nurtem sztuki. Prof. Andrzej Turowski przygotował ciekawą propozycję wystawienniczą, która prezentuje prace artystów nieczęsto obecnych w polskich galeriach. 

Obok wspomnianego wcześniej tekstu kuratorskiego Andrzeja Turowskiego polecam eseje poświęcone twórczości każdego z artystów autorstwa Gabrieli Świtek, Małgorzaty Sady i Łukasza Musielaka.
Serdecznie zapraszam do odwiedzenia Atlasa Sztuki, warto zmierzyć się z kuratorskim projektem prof. Andrzeja Turowskiego.