Historia grupy Łódź Kaliska opowiedziana przez Muzy jest tylko pozornie historią grupy Łódź Kaliska. W rzeczywistości jest to skondensowana historia relacji Łodzi Kaliskiej i Muz, pokazana z perspektywy tych ostatnich. Fakt, że Muzy są nierozerwalną częścią Łodzi Kaliskiej jest niezaprzeczalny, można natomiast spierać się o to, jak dużą i jak ważną. W odniesieniu do filmu rodzi się pytanie: dlaczego Anka Leśniak odwróciła, a raczej przesunęła, perspektywę i spojrzała na grupę Łódź Kaliska z niecodziennej strony, czyniąc Muzy głównymi bohaterkami? I co dzięki temu zyskała?
Kim są Muzy?
Współczesna Muza jest ziemską kobietą, funkcjonującą w realnym świecie, w którym trudno zachować cechy boskie, mimo że Bóg zazdrości nam pomyłek. Ile zostało w niej boskości, wie tylko ona sama. Przywołane w filmie Muzy Łodzi Kaliskiej związane są z różnymi okresami działalności artystycznej grupy – są wśród nich zarówno te pamiętające atmosferę Strychu i rozkwit Kultury Zrzuty, jak i te, które rolę Muz zaczęły pełnić już w XXI wieku. Leśniak oddaje głos Muzom, z których każda brała udział w innej liczbie projektów, często w innym czasie i w różny sposób do roli Muzy została powołana. W pozasesyjnym życiu Muzy zajmują się różnymi rzeczami, są w różnym wieku. Wszystko to pozwoliło na nakreślenie odpowiedzi na zadane pytania dotyczące „muzingu” z perspektywy samych Muz. Jak Muzy postrzegają siebie? Jak odbierają bycie Muzą w ogóle? Jaki mają stosunek do innych Muz, a także do działań grupy? Oglądającemu owa różnorodność w pewnym stopniu pozwoliła, a na pewno ułatwiła, zdefiniować pojęcie Muzy Łodzi Kaliskiej, określić rolę (i to, jak się zmieniała na przestrzeni lat) i miejsce Muz w działalności grupy, ale także ukazać charakter działań grupy Łódź Kaliska. Mimo, że film przedstawia subiektywną wizję każdej z Muz, poruszany temat staje się, dzięki różnorodności bohaterek, w jakimś stopniu zobiektywizowany. Dzięki temu otwiera się również pytanie o bycie Muzą w ogóle.
Muzy Łodzi Kaliskiej są znane przede wszystkim ze zdjęć i filmów. Termin „Muza Łodzi Kaliskiej”, obowiązujący czy powszechnie używany od jakiegoś czasu, nie musiał staczać walki z określeniem „modelka”. Film bardzo dobrze pokazuje dlaczego. Modelka to osoba, która pozuje – przez to zostaje odarta nie tylko z osobowości, ale i tożsamości, oddając je we władanie artyście. W ten sposób staje się wzorcem do przetwarzania, kształtem, który artysta odwzorowuje w pracy. Modelki, na co Leśniak zwracała uwagę w poprzednich pracach, nie mają głosu, są anonimowe, służą jako wzór do powielania. Rzadko kiedy ktoś pyta o to, kim była przedstawiana kobieta. Podobnie rzecz się ma z modelami: czy ktoś chce wiedzieć, kim byli mężczyźni pozujący do rzeźb przedstawiających Dawida? Wystarczy, że są piękni i stanowią odbicie gustów epoki oraz stylu, są doskonałą formą. Muza jest kimś, to już nie tylko forma, to także natchnienie, duch sprawczy, często warunek powstania dzieła. Najważniejsze jest chyba to, że Muza zawiera w sobie indywidualny pierwiastek ludzki, czasem także boski, nawet jeśli rozumieć ją jako słownikową „opiekunkę sztuk pięknych i nauki”. Muza ma duszę, wolę, Muza myśli i mówi.
Definicja Muzy Łodzi Kaliskiej
Bez względu na to, czy Muzą się bywa, czy jest się nią cały czas, bycie Muzą nobilituje. Muzy Łodzi Kaliskiej dawniej stawały się nimi w dość naturalny sposób, poprzez obecność we wspólnym z grupą środowisku, kontakty koleżeńskie i inne sytuacje w czasie studiów, przez znajomych. Dziś Muzy są częściej, co nie znaczy, że wyłącznie, werbowane z łódzkich pubów (prym wiedzie tu Łódź Kaliska), z ulicy, z wernisaży, czasem z castingu. W jakiś sposób zmiana ta jest zrozumiała i naturalna: grupa jest w wieku dojrzałym, istnieje 30 lat, kto miał skończyć studia, skończył, może też potrzeby artystów są inne, a i wśród znajomych na Muzę nikt się już nie nadaje? Niezależnie od tego, jak przebiega powoływanie do grona Muz, każda z nich podkreśla wkład intelektualny, jaki Muzy wnoszą do prac artystów, pewnego rodzaju współpracę intelektualną, która, jeśli by chcieć ją oszacować, pewnie ograniczyłaby się do niewielkiego procenta, na co zresztą wskazują zgodnie wszystkie Muzy, oddając autorstwo członkom grupy Łódź Kaliska. „Muzy pokazują to, co chłopcy mają w głowie i to, co one mają w głowie” – to jedna z lepszych charakterystyk Muz, ponieważ wskazuje nie tylko na bycie modelką, ale też na „wkład własny” i „wartość dodaną”, o których się nie mówi ani w pracach krytyków, ani kuratorów. Nie należy zapominać także o tym, że niektóre Muzy nie tylko towarzyszyły artystom przy konkretnych projektach, ale były razem z grupą niemal na co dzień. Te Muzy pełniły różne dodatkowe role poza „byciem materiałem”. Dzięki nim powstało wiele dokumentów, to one opiekowały się artystami w momentach kryzysowych, były wreszcie świadkami życia środowiska artystycznego, pozwalając niektórym ideom ujrzeć światło dnia następnego i dalej się rozwinąć.
Wszystkie Muzy podkreślają, że bycie Muzą to ciężka praca wpisana w bycie modelką. Definicja muzy i Muzy Łodzi Kaliskiej ma jednak dalszą część: w materiale, którym są ich ciała, „uzewnętrzniają się pomysły”, w których udział mają także ich umysły. Muzy Łodzi Kaliskiej, podobnie jak każda muza, niewątpliwie są dla grupy natchnieniem – patrząc na nie, artyści widzą gotowe obrazy, które pewnie nie zawsze przybierają kształt pierwotnej idei, czasem Muzy zaskakują swoją inwencją.
Co pamiętają Muzy?
Wszystkie one dobrze pamiętają początki współpracy, to jak stały się Muzami. Pozostałe odpowiedzi są bardzo subiektywne, wykorzystują indywidualną pamięć i wspomnienia, a także wrażliwość każdej z bohaterek. Muzy pamiętają najbardziej ekstremalne sytuacje, te zabawne, a nawet bolesne, co ważne – najczęściej pamiętają świadomie. Ance Leśniak, poprzez zapis małych historii ważnych w działalności artystycznej grupy postaci, udało się pokazać nie tylko atmosferę pracy z artystami, która daje obraz charakteru grupy, ale także niemały kawałek środowiska artystycznego, w którym członkowie Łodzi Kaliskiej tworzyli i które współtworzyli, którego częścią były i są Muzy. Taka perspektywa pozwala na spojrzenie na Łódź Kaliską od wewnątrz, bez rysy krytyka sztuki, bez umiejscawiania tego zjawiska w linii rozwoju sztuki, bez wartościowania. Nie można jednak zarzucić Muzom bezmyślnego opierania się na wrażeniach i wspomnieniach, ponieważ mimo takiego ujęcia, narzuconego przez autorkę filmu, mają świadomość swojego miejsca w grupie, doskonale potrafią oddać charakter grupy, jej najważniejsze cechy, zwłaszcza te, które wyczuwa się intuicyjnie, ale, z różnych przyczyn, nie mówi się o nich głośno, przede wszystkim dlatego, że są wrażeniowe, a nie analityczne. Ufanie pamięci, emocjom oraz zmysłom i swobodne z nich korzystanie nie jest przewidywalne i na pewno niepopularne. Leśniak nie boi się po nie sięgać. Czyni to, zarówno odważnie proklamując w 2007 roku zmysłowe malarstwo, jak i teraz, kiedy odwołuje się do pamięci kobiet przy opisywaniu męskiej, w charakterze, grupy. Perspektywa kobiety i docieranie do historii kobiet, które do tej pory skazane były na milczenie, należą do zainteresowań artystycznych Leśniak, które ujawniają się bardzo wyraźnie w tej pracy.
Muzy dawniej i dziś
Kiedy prześledzi się narodziny Muz, a co się z tym wiąże szczególną rolę, którą odegrały w grupie, uwagę zwraca fakt, że dawne Muzy w naturalny sposób funkcjonowały w środowisku, podczas gdy dzisiejsze Muzy były powoływane do panteonu Muz z różnych miejsc, najczęściej związanych z życiem towarzyskim, co jest oczywiste, bo Muza Łodzi Kaliskiej to także, w pewnym sensie, towarzyszka artystycznych działań. To co trzeba przyznać Muzom, to świadomość własnej roli i znaczenia w realizacjach grupy. Bez względu na to, czy mowa o dawnych Muzach, czy dzisiejszych, Muzy Łodzi Kaliskiej mają poczucie misji. Tu ujawnia się w nich zabawna, „kobieca” cecha umniejszania roli Muz, z którymi nie pracowały: dawne twierdzą, że one odgrywały większą rolę niż dzisiejsze, dzisiejszym wydaje się, że dopiero one potrafiły i miały odwagę podzielić się swoimi pomysłami, które niejednokrotnie były wykorzystywane w pracach grupy, a prawda leży pewnie po środku, czyli w grupie Łódź Kaliska, której członkowie ufali i ufają kobietom, bez względu na czas, w którym tworzą.
Historia grupy Łódź Kaliska opowiedziana przez Muzy jest filmem, którego jedną z największych wartości jest przedstawienie historii z innej niż dotąd perspektywy, przez pryzmat pamięci jednostek, pokazanie historii, której wartość jest niepodważalna, która trwa, dopóki żyją uczestnicy wspominanych wydarzeń. Wpisuje się w rodzaj dokumentowania sztuki, oparty na pamięci świadków. Nie jest to jednak film „gadających głów” decyduje o tym montaż, zadawane pytania, atmosfera, którą artystce udało się stworzyć przed kamerą, na pewno także i to, że Leśniak bardzo dobrze zna twórczość Łodzi Kaliskiej, zarówno od strony krytycznej, jak i artystycznej, dlatego doskonale wiedziała, o co pytać. Oddanie głosu Muzom jest tyleż przewrotne, co dowcipne, jednak nigdy wcześniej nie widziałam tak bezpretensjonalnej, szczerej i naturalnej historii Łodzi Kaliskiej, nawet jeśli to historia wybiórcza i niepełna.
*Karolina Jabłońska, historyczka sztuki i niezależna kuratorka. Publikuje teksty o sztuce współczesnej. Od 2006 roku współprowadzi portal o sztuce www.lodz-art.pl.