Zbigniewa Libery w ironiczny sposób odwołuje się do fotografii reklamowej.
Nad projektem pracował od 2010 roku. Swoje „dzieło w procesie” zatytułował Rzeczywistość jest płaska, w czym, jak sugeruje Bożena Czubak, daje się dostrzec paralelę do koncepcji francuskiego pisarza, scenarzysty i prekursora nouveau roman Alaina Robbe-Grilleta. Widzenie „spłaszczające” uznał on za jeden z rudymentów kondycji modernistycznej, antytezę tradycyjnego, przedmodernistycznego pojmowania głębi. Jakkolwiek by było, to jest także punkt wyjścia pracy Libery, który chce wykazać prawdziwość teorii płaskiej rzeczywistości. Posługuje się w tym celu nie tyle samochodem jako kanonicznym produktem kultury modernistycznej, ile jego obrazem. Rzeczywistość jest płaska, powiada Libera, bo widzimy ją zapośredniczoną przez obraz, który dokonuje stereotypizacji widzenia.
A skoro tak, to co się stanie, gdy podejmie się próbę restytucji tego obrazu w rzeczywistość trójwymiarową, która jest u źródła obrazu? I jak ta zrestytuowana rzeczywistość będzie się prezentować? Inaczej mówiąc: jaki będzie wynik takiej hiperkonstruktywistycznej konwersji?