
Stefan Krygier
Jacek Michalak
Stefan Krygier to wybitny uczeń i kontynuator twórczości Władysława Strzemińskiego oraz tradycji łódzkiej awangardy w Polsce po II wojnie światowej. Zmarły w 1997 roku Artysta przez całe swoje życie związany był z Łodzią. Był ważną postacią łódzkiego i polskiego środowiska artystycznego. Po ukończeniu studiów w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi uzyskał także dyplom architekta na Politechnice Warszawskiej. Artysta zajmował się malarstwem, grafiką, działaniami na pograniczu form przestrzennych i environment. Na swoim koncie ma także projekty architektoniczne i urbanistyczne zrealizowane samodzielnie oraz wspólnie z żoną Krystyną. Wiele czasu poświęcił działalności edukacyjnej, kształcąc przez prawie półwiecze tysiące studentów w zakresie sztuk plastycznych i architektury. Co ważne, przez lata pracy w PWSSP (obecnie ASP) w Łodzi oraz w Instytucie Architektury Politechniki Łódzkiej przeszedł wszystkie stopnie kariery akademickiej, której zwieńczeniem był tytuł naukowy profesora oraz liczne wyróżnienia i nagrody. Wielość i wielorakość dokonań Stefana Krygiera dowodzą, że był człowiekiem wszechstronnym oraz bardzo pracowitym. Wystawa profesora Stefana Krygiera w Atlasie Sztuki to retrospektywa jego twórczości. Najstarszy prezentowany obiekt – praca 23-letniego wówczas Artysty – powstała w roku 1946, ostatnia praca w 1997 roku, roku śmierci Profesora. Prace pochodzą, w znamienitej większości, z kolekcji prywatnych.
Jakiś czas temu zaproponowano mi, żebym przyjrzała się sztuce Stefana Krygiera, pod kątem – czy też w perspektywie – moich doświadczeń z minimalizmem. Intrygujące wyzwanie, jeśli w oczywisty sposób odrzucimy procedury przykładania miar i oceniania wedle kryteriów wypracowanych w amerykańskim dyskursie. W taksonomii polskiej historii sztuki Stefan Krygier to przede wszystkim uczeń i kontynuator Władysława Strzemińskiego, artysta w dialogu z Mistrzem i awangardą. Najwierniejszy z uczniów, a jego akademicka kariera w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Pięknych do pewnego stopnia traktowana bywa jako rodzaj „zadośćuczynienia” tragicznemu losowi Mistrza. Ten aspekt w jakimś sensie podkreślała też Nika Strzemińska, pisząc w pośmiertnym eseju nie tylko o zażyłej przyjaźni pomiędzy ojcem i Krygierami, ale także o – symbolicznym – matkowaniu, jakiego oczekiwała po śmierci Katarzyny Kobro od wszystkich niemal zaprzyjaźnionych z rodziną kobiet, czego doświadczyła właśnie od Krystyny Krygier. Stefan Krygier, „Okno”, 1946, olej, płótno, 84 x 75 cm, własność Muzeum Sztuki w Łodzi Może mniej poprawne, ze względu na teoretyczne umocowania, ale kuszące jest zapożyczenie frazy od Andrzeja Turowskiego1 i pisanie o sztuce Krygiera dostrzeganej w przyjaźni ze Strzemińskim. To niebanalne określenie, mimo braku precyzji, poszerza wiedzę o relacji Krygier–Strzemiński. Awangardowe marginesy Turowskiego, to książka, która będzie tu przywoływana wielokrotnie. Oferuje bowiem niezwykle wnikliwe spojrzenie na możliwości odczytań i penetracji takich „rusztowań” w dyskursie historii sztuki współczesnej, jak pojęcia centrum i marginesu, awangardy, symptomów wtórności i nowatorstwa. Pisana z pozycji rewizjonistycznych (także wobec własnego dorobku), pogodzona z utratą dominacji kolejnych pewników i nie zabiegając o konstruowanie nowych, otwiera jednak perspektywy naszej dyscypliny na obszary, które John Ashbery nazwał „innymi Tradycjami” modernizmu. Ewidentnie burzą one binarną opozycję nowoczesnych i tradycjonalistów. Wynajdując w polskiej sztuce XX wieku obszary pozornie doskonale przebadane i zderzając je z sytuacjami, dziełami czy twórcami marginalnymi dla mainstreamu, Turowski poddaje w wątpliwość ich wcześniejszą kategoryzację, ujawnia nieoznaczone składniki modernizmu. To nie
© Fundacja Atlas Sztuki ul. Piotrkowska 122/6, 90-006 Łódź